poniedziałek, 17 września 2012

Poweekendowo.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio się wyspałam. Nie pamiętam, kiedy ostatnio spędziłam weekend w domu. Jedno i drugie jakoś ponad miesiąc temu, zdaje się.
Z powodu powyższego, średnio chciało mi się jechać do Białowieży. Jednakże, im bardziej mi się nie chce, tym później zazwyczaj jest fajniej.. no i sprawdziło się!
Dużo śmiechu, miłe towarzystwo, udane grzybobranie.. Nawet kac, zgubienie się w lesie i pogryzienie przez psa przy domostwie, do którego udałam się spytać o drogę, były bardziej przygodą niż negatywnym doświadczeniem. I dobrą lekcją na przyszłość.
Troszeczkę sobie jeszcze bujam w obłokach, te weekendy przedłużają mi wakacyjny nastrój.. i bardzo mi z tym dobrze :))
I - uwaga - zamówiłam laptopa w Play z internetem na abonament, więc wracam do 'cywilizacji' i nie będzie na tym cierpiała moja praca, bo tylko tam miałam do tej pory stały dostęp do neta. Ależ się cieszę! Teraz tylko dwa lata płacenia abonamentu.. ;)

piątek, 14 września 2012

Dream on!

Obudzić się, przestawić budzik o 15min, spać dalej.
Dostać w prezencie cudowny sen i pamiętać go po ponownym dzwonku budzika.
Mieć świadomość, że nie może się spełnić.
Mimo wszystko.. ach.