poniedziałek, 8 października 2012

Potrzebuję wczoraj..

Mieszkanie nie posprzątane przez prawie 2 miesiące, sterta nieprzeczytanych gazet i książek, chroniczne niewyspanie, najadanie się byle ilością byle czego, nietknięty zapas różnych alkoholi, włosy z odrostami, kupa ciuchów na krześle, zaczęta opowieść, nie przebrane zdjęcia z wakacji, nie rozpakowany do końca plecak, letnie buty na wierzchu, w lodówce jedzenie w paczkach lub puszkach albo zdychające resztki..
Siedzę w butach po przyjściu do domu i padam na twarz. A dziś czas znowu rozplanowany..
Nie mam czasu na życie. Trzeba zwolnić tempo..

..pojutrze?

Published with Blogger-droid v2.0.9

3 komentarze:

  1. u, z tego co piszesz, to masakra mała;) ale pociesz się- ja tez mam jeszcze letnie buty na wierzchu, ba! nawet koszulki mam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na pełny zlew, buty w przedpokoju (letnie) i ciuchy na stole (!), chciałam dzisiaj powiedzieć pojutrze, ale pojutrze też nie mam czasu...Może w piątek, bo jak nie w piątek to nie wiem... Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Alkohole nietknięte?! Skandal! ;)))))

    OdpowiedzUsuń